Co jest podstawą przetrwania, co sprawia że ludzie są gotowi do nieprawdopodobnych rzeczy by trwać? Niezawodny sprzęt, właściwa ocena sytuacji, określone szablony zachowań, czy konkretne predyspozycje fizyczne? Czemu jedni umierają tuż przed przybyciem pomocy, a inni wracają do rodzin z historią do opowiedzenia?
Wola życia. Chcę żyć! Pragnę oddychać! Niech krew tętni w moich żyłach! Podoba mi się na tym świecie i tu zostaję! Mam dla kogo żyć! Jestem potrzebny! Nie poddam się, nie zasnę!
Póki powietrze w płucach, póki krew w żyłach, zawsze jest szansa, lub choćby jej cień aby wyjść z opresji. Nieważne jak, ważne aby zachować życie, jeśli trzeba to się upodlić, zamienić w zwierzę, odrzucić życie po to, by je zachować. Nie ma tu honoru, dumy, zasad, norm – nic, tylko łaknienie życia.
Tak silna może być wola przetrwania, jak bardzo potrafimy zrezygnować ze swoich przekonań, wierzeń, moralności. Nie każdy zabije, żeby przeżyć. Nie każdy da się upokorzyć, żeby przeżyć. Jeśli wiara w to, że jesteśmy potrzebni trzyma nas przy życiu i wzmacnia naszą wolę przetrwania, zostanie nam zabrana, poddamy się bez oporu, bo nasze istnienie nie będzie miało celu.
Nasza wola życia może być wzmacniana na wiele sposobów, możemy ją zapleść z cienkich sznurków, jak wiara w swoje umiejętności, wiara w towarzyszy, określony i wymarzony cel, myślenie o bliskich etc. w gruby sznur, który nie zawiedzie choćby kilka włókien pękło. Im trwalsze, pewniejsze intencje nami kierują, tym większa szansa na przeżycie. Warto jest więc znać siebie.
Poznać siebie. Poznać swoje granice. Unaocznić sobie swoje słabe strony i pakiet swoich umiejętności. Zdać sobie sprawę jak zareaguję w sytuacji stresowej: czy ucieknę, czy stanę bezradnie, czy raczej wyjdę naprzeciw, podejmę inicjatywę? Jak szybko się poddam albo jak długo będę trwał?
Tylko wtedy będziemy świadomi czym, kim naprawdę jesteśmy. Wielowymiarowa prawda jest w nas samych, warto na chwilę przypatrzeć się mechanizmom jakie nami kierują.
„Noli foras ire, in te ipsum redi, in interiore homine habitat veritas”
– Nie wychodź na zewnątrz, wróć do siebie samego, we wnętrzu człowieka mieszka prawda. Aurelius Augustinus
Znając siebie, możemy zacząć spełniać faktyczną władzę nad sobą. Jeśli znamy nasz lęk, możemy nauczyć się radzić z nim sobie. Panowanie nad sobą, to cecha, którą można wyćwiczyć. Gdy gniew nie jest wskazany, można go stłumić, lub zamienić choćby w śmiech. Zamiast atakować z furią, przeczekać.
Opanowanie siebie, swoich emocji, charakteryzuje profesjonalistów. Emocje bywają zgubne w trudnych chwilach, warto wiedzieć jak nad nimi panować.
„Najtrudniejsza walka to ta z samym sobą.”
Gdy mamy nad sobą kontrolę i potrafimy właściwie reagować, zyskujemy trudną do zachwiania pewność siebie i swoich możliwości, wzmacniając tym samym naszą wolę przetrwania.
Poznać świat. Wiedzieć jakie prawa rządzą społeczeństwami i grupami społecznymi. Wiedzieć jak się poruszać po mieście, górach, lesie etc.. Wiedzieć jakie prawa i zależności rządzą w danej rzeczywistości. Znać mechanizmy zagrożenia, to wiedzieć jak ich uniknąć i na nie reagować.
Jeśli już coś przeżyliśmy, to następnym razem zareagujemy bardziej adekwatnie do sytuacji tego typu, niż ostatnim razem. Doświadczenie otaczającego świata, kształtuje nas, ukazuje ścieżkę postępowania w konkretnej sytuacji. Jeśli zmarzniemy dziś, jutro ubierzemy się cieplej. Jeśli raz już prowadziliśmy resuscytację krążeniowo oddechową, drugi raz zrobimy to lepiej. Dlatego, że poznaliśmy już ten element i potrafimy wyciągać wnioski możemy działać doskonalej. Mając dużą wiedzę o otaczającej rzeczywistości i znając siebie możemy, w mniejszym lub większym stopniu, planować i kontrolować rozwój wydarzeń. W przypadku zagrożenia, które znamy i wiemy jak na nie reagować, wiemy na co nas stać, po prostu wygramy.
„谁知道,知道自己的敌人,这是没有危险,即使是在百仗”
– Kto zna wroga i zna siebie, temu nic nie grozi, choćby w stu bitwach. Sun Tzu
W ten sposób możemy stać się świadomymi uczestnikami życia i wygrywać potyczki z przeciwnościami losu.